Żeby upilnować przyszłą linię demarkacyjną, trzeba by w systemie rotacyjnym wysłać do Ukrainy większość dorosłych Europejczyków.
To może już łatwiej po prostu wygrać tę wojnę?
Żeby upilnować przyszłą linię demarkacyjną, trzeba by w systemie rotacyjnym wysłać do Ukrainy większość dorosłych Europejczyków.
To może już łatwiej po prostu wygrać tę wojnę?
Z czasem mogliby wszyscy się tam przenieść.
I mieć wreszcie swój upragniony Budapeszt w... Budapeszcie.
Dieta cud: do minimum skraca każdą chorobę ciała i duszy. Oraz samo życie.
Do tego ekonomiczna - nie zawiera masła.
Pan Daniel szykuje nam własny kanał telewizyjny. Po węgiersku.
Dla niego to bez znaczenia - w żadnym języku niczego nie kuma.
Gorsi od komunistów ci bodnarowcy.
W ramach tortur zabiorą Antoniemu prawo jazdy.
Jeśli się łaskawie zgodzi.
Dziś każdy już głosuje za ostatecznym przezwyciężeniem podziałów...
...zakładając, że wszyscy bezwarunkowo podpiszą się pod akurat jego zestawem przekonań.
Jeszcze przez tydzień dnie będą stawały się krótsze.
Czyli słońce wzejdzie na ujemną liczbę godzin.
Kiedy już ostatnie pokolenie załatwi nam bilety miesięczne za pięć dych (dlaczego nie za darmo?)...
...przyjdzie czas na postulaty, które naprawdę mogą zmienić cokolwiek w kwestii katastrofy klimatycznej: jak na przykład natychmiastowa redukcja populacji homo sapiens o jakieś 93-97%.
A teraz chłopaki w turbanach do Ukrainy, pogonić Niskiego Carewicza aż po Władywostok!
Oto w oku kamery okazuje się, dlaczego kandydat musiał być okazały:
żeby szparko posuwać z lodówką czy workiem cementu na plecach!
Gdyż - jak wiadomo - ciężarów targanie to jedyna prawdziwie użyteczna z prezydenckich prerogatyw.
Amerykański Don elekt wygląda na niepocieszonego.
Czy tylko po to w kampanii dał sobie prawie łeb odstrzelić, żeby teraz w przypadkowym niedogrzanym kościele nadskakiwał mu jakiś nerwowy Francuzik?
Może minąć co najmniej dekada, dzieła dopełnią najpewniej nie ci, co trzeba, a z kilku miast nie zostanie kamień na kamieniu...
...lecz każdy dyktator w końcu upadnie.
Boksera na kandydata wystawił, a teraz okazuje się, że i sam Prezes bokser!
Ze względu na nisko umieszczony środek ciężkości pewnie nawet w klatce by sobie poradził...
Jeśli narzędzie nazywa się Kit-Kot, można w ciemno zakładać, że posłuży jedynie do szerzenia piękna, prawdy i dobra.
O czym właśnie przekonują się boleśnie bracia nasi, Rumuni.
Nasza kolej już za rok!
Tyle rózeg Mikołaj ma w tym roku do przyniesienia, że wiklina trafiła na listę gatunków zagrożonych.
A gdyby tak rolnicy z Przedostatniego Pokolenia - w ramach słusznie umotywowanego aktu obywatelskiego nieposłuszeństwa - przykleili się do ścieżek rowerowych i chodników?
Którędy wtedy klimatyczni terroryści z Ostatniego Pokolenia dotrą na swoje święte szańce?
Pan Andrzej sam już nie wie, w którą stronę zwrócić swe rozmarzone spojrzenie:
W takiej Ameryce prezydent ułaskawia na przemian to indyki, to własne dzieci. A przecież mógłby i samego siebie - z góry i na zapas...
...ale jest przecież i przykład z drugiej strony świata. Bo może i u nas wystarczy wdziać ciemne okulary, stan wojenny ogłosić, a władzy raz zdobytej nie oddawać nigdy!
Można oczywiście mieć tyle lat, ile kto tam sobie chce.
Jednak zawsze lepiej nieco mniej.
Mniejsza o to, z jakimi mafiozami fraternizował się pan Lolo w dzieciństwie.
Skoro teraz całkiem oficjalnie przystał do najbardziej zuchwałego gangu w kraju.
Jeszcze na dobre nie spadł pierwszy śnieg, ale szkielety w kombinezonach już na powrót spadają z tzw. skoczni narciarskich.