W Ameryce dzień jak co dzień - obywatele, twórczo korzystając z konstytucyjnych praw, strzelają do wszystkiego, co tam akurat pod ręką.
Najwyraźniej jednak łatwiej trafić w pierwszaka z podstawówki, niż do wieprzka na trybunie.
A może po prostu wyborowy strzelec tym razem specjalnie celował w ucho, żeby fotki ostrzelanego ładnie wypadły w internecie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz