Lepsi od jeszcze gorszych

Pojawił się cień szansy - o ile będziemy siedzieli naprawdę cicho! - na iście magicznie zniknięcie z podium w konkurencji na najbardziej antysemicki naród w dziejach.

Wiek złoty, nie kwarcowy

Obrońcy tradycji i piewcy starych dobrych czasów w pierwszym rzędzie powinni postulować odłączenie świata od internetu.

A dla pewności także i od prądu.

Z braku ciekawszych możliwości

Wskaźniki rozpłodu wiotczeją, bo ludzie u nas w Europie za dużo mają wolności, możliwości i zainteresowań nadprogramowych.

Optymalną wyniki demograficzne przynosi inna strategia: maksymalne stłoczenie młodzieży w koedukacyjnym więzieniu o otwartych na oścież celach.

W takiej Gazie, na przykład, dzieci nigdy nie zabraknie. Nawet pomimo programu pięćset minus forsowanego konsekwentnie przez Izrael. 

Licz, Mateusz Ilicz!

Bolszewików też było mniej, ale skoro tylko przezwali się większością, już nie sposób ich było zatrzymać.

Kto by się spodziewał, że strzelba wypali?

 555. masowa strzelanina w tym roku zaskoczyła Amerykanów niczym niegdysiejsza zima naszych drogowców.

Nikt przy zdrowych zmysłach nie podejrzewa przecież, że po roku nieobecności śnieg nagle wróci, a całkiem niewinny karabin sąsiada pewnego dnia nagle zacznie walić seriami do wszystkiego, co się rusza.

Al Cappuccino

Włoski to taki język, że każde słowo brzmi jak nazwisko gangstera.

Albo aktora, który mógłby go zagrać.

Karawana z trofeami

Istnieje szansa, że w kilka tygodni po marszu miliona ulicami Warszawy wyruszy dla odmiany marsz milionerów: z gabinetów w ministerstwach i spółkach unosząc łupy ostatnich ośmiu lat.

Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha!

Czyli pan Mariusz z czystym sumieniem powiedzieć może, że rozkazy przyszły z samej Góry...

Ziemia nieobiecana

Na dłuższą metę rozwiązanie rysuje się jedno: przenieść całe państwo Izrael do Nebraski.

Tam czystka etniczna dokonała się na tyle dawno, że nikt nie powinien protestować.

Kamysz, podejdź no do płota!

Skoro nawet Kosiniak dogadał się wreszcie z Kamyszem, to i resztę dziewięciopartyjnej koalicji z łatwością się dosztukuje.

Andrzejowi, co andrzejskie

Miłym trzeba być i grzecznym, żeby głowa państwa mogła wyjść do nas z twarzą.

Bardziej traktor niż bolid

Człowiek to nie maszyna wyścigowa - z wydechem całkiem nieergonomicznie umieszczonym z przodu na masce.

Moralność wielkich liczb

Jeśli jesteś poznańskim dziadem i pokaleczysz przedszkolaka na spacerze, to bardzo niegrzecznie.

Narzędziem bożego gniewu i sprawiedliwości stajesz się dopiero, odpalając inteligentną rakietę w stu przedszkolaków żyjących po niewłaściwej stronie granicy.

Kto się przezywa... ten wybory przegrywa

Pan Prezes być może zapomniał, być może w ogóle nie miał świadomości, że w zbiorowej pamięci narodu "Rudy" oznacza ni mniej, ni więcej tylko pancerny wehikuł zwycięstwa.

A to ważna gra...

Bo urna była za ciasna...

Rada racjonalizatorska na przyszłość:

Jak uczy krematoryjne doświadczenie, żeby zmieścić cokolwiek do urny, warto rzecz wcześniej spopielić.

Amatorom już dziękujemy

Dopiero teraz zobaczymy, co to znaczy opozycja totalna.

Bieg na dezorientację

Przypadkowy turysta z plecakiem zagubiony na schodach donikąd...

...czy też diaboliczny spisek mający przechylić wyborczą szalę w lewo bądź prawo?

Widzowie od rana głosują nad scenariuszem kolejnego odcinka.

Człowiek Schrödingera

Obywatel znajduje się już w pojemniku Schrödingera.

Jednocześnie wolny i nie-wolny.

Moment pomiaru nieuchronnie nadciąga...

Państwo płaci, państwo wymaga

Za każdy rok pobierania pięćset-osiemset, rok szlabanu na wyjazdy po uzyskaniu pełnoletniości.

Obywatel doinwestowany musi wpierw się państwu zwrócić!

Każe życie jest równe, ale niektóre równiejsze od innych

Już tam księgowi w Jerozolimie ustalają taryfikator: za jednego naszego - sto trupów waszych.

Albo i tysiąc, dla równego rachunku.

Czy w przetrzebionych lasach zmieszczą się wszyscy partyzanci?

Honorowi oficerowie woleli niemalże palnąć sobie w łeb, niźli po wyborach trafić pod dowództwo Niemca.

Do poniedziałku w armii nie zostanie nikt prócz piątej kolumny.

Pytanie na odpowiedź

Jedni ze ściągawki, drudzy obkuci na tzw. blachę, a jeszcze inni improwizujący na piękne oczy...

...wszyscy natomiast solidarnie - jak to polscy uczniowie - nie na temat.

Być może dlatego, że samych pytań nie szło zrozumieć.

Na ubitej ziemi

Ludzi jest za dużo, domów jest za mało.

Dlatego najrozsądniej byłoby jednak mordować się na otwartej przestrzeni.

Optymalnie na pustyni - bo przecież pól i lasów szkoda nie mniej niż miast.

Z kim by tu się jeszcze zaprzyjaźnić?

Pieniążki i uzbrojenie zaoszczędzone na niewdzięcznym byłym sojuszniku pan Mateusz mógłby obecnie przekierować do Palestyny.

Wszak elektorat, co to nie ceni Ukraińca, chętnie pogoniłby kota także i tzw. Izraelczykom.

Tylko we własnym gronie pierzemy! (po pyskach)

Otóż krajowego piłkarza oraz ligowego prezesa ma prawo lżyć i poniżać jedynie kibic polski.

Obcym wara - nie będzie Niemiec pluł nam w twarz!

Nawet jeśli dla niepoznaki jest Holendrem...

Skok w nadprzestrzeń

Znów zdziwienia-oburzenia...

Tymczasem to tylko prawa fizyki: skoro obiekt przemieszcza się szybko, nawet po krótkiej chwili może być już bardzo daleko.

I milicja - zamiast z pobocza - musi ściągać figuranta np. aż z Dubaju.

Jeśli twoja głowa jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją!

W Stanach Zjednoczonych zjednoczona nie jest już nawet prawica.

Spierając się sama ze sobą o własne lewicowe odchylenie.

Panie Zbyszku, rób pan notatki!

Wlewanie rozumu do ślicznej główki

Człowiek aż chciałby na chwilę przedzierzgnąć się w kobietę, by zostać gruntownie pouczoną o zbawiennych skutkach głosowania.

Najlepiej na jakiegoś pana.

Obrzękłe mając plecy od poklepywania

Czyli kolejny sukces.

Jeśli wystarczająco długo wzajemnie się w tym utwierdzać, to kto wie - może i rzeczywistość nie będzie miała wyboru i wreszcie się podda.

Samo-okrążenie

Tu jest Polska! Tu jest Polska!

Ale Polska jest też i tam. A dokładniej - wszędzie.

Znaleźliśmy się w oblężeniu. Przed Polską nie ma ni ratunku, ni ucieczki...

Interwencja z samej góry

Łaskawy Bóg zesłał na benzynowe stacje plagę awarii, by komuniści nie mieli jak dojechać na swój diabelski sabat.