A teraz wyobraźmy sobie projekt "Śródmieście":
najtęższe łby opozycji skrzykują się na wyjazd na pustynię (Błędowską?), żeby wymyślić tam bombę wszystkich politycznych bomb.
Lecz nim powstanie choćby i kapiszon, niestety wynikają nieprzezwyciężalne nieporozumienia i kontrowersje - zapraszający okazuje się arogancki, a zapraszani zbyt honorowi, by w tej sytuacji zaproszenie przyjąć.
Wkrąg ciemność wiekuista.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz