Kamratom i konfederatom nie rośnie dlatego, że stanowią ostatnią redutę gospodarczego liberalizmu.
Rośnie im, gdyż jako jedyni nie wstydzą się szowinizmu i ksenofobii.
W końcu ktoś musiał schylić się po głosy prawdziwych Polaków, którym nie w smak krępy facecik z Ukrainy, kręcący się po królewskim zamku w Warszawie zupełnie jakby był jednym z nas i nazywał się - dajmy na to - Włodzimierz Zieliński.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz