Sukces akcji szczepień trudno przedstawić w porywający sposób, bo brakuje czytelnej anegdoty: chociażby wzruszającej matki siedmiorga, która usiadłaby przed kamerą i opowiedziała, jak to druga dawka uratowała jej życie.
Niestety, nazwisk ocalonych nie zna nikt, bo i nie wiadomo, komu pisana była śmierć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz