Polskiego piłkarza - nawet jeśli przypadkowo jest akurat Brazylijczykiem czy Serbem - cechuje mentalność pańszczyźniana: dopiero obity po pysku zaczyna przykładać się do roboty.
W rolę dyscyplinującej ręki ekonoma z poświęceniem wcielają się zaś kibice.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz