Idźcie i zarażajcie się!

A jak już się Polak w sylwestra porządnie rozluźni...

...to po dwóch tygodniach skończy sztywny w kostnicy.

Podsumowanie roku - najlepsza płyta: Astral Weeks

Zupełnie niespodziewanie nowość (rocznik '68) tym razem pobiła starego mistrza (rocznik '66).

Zaiste, dziwny rok kończy się w jeszcze dziwniejszy sposób!

Zdolność podsłuchowa wg kodeksu Kamińskiego

Dla tak tuzinkowych postaci to zaszczyt być podsłuchiwanym. Zaszczyt w niektórych przypadkach chyba wręcz niezasłużony. Bo czyż mecenas o końskiej twarzy w ogóle posiada elementarną zdolność podsłuchową?

Doba ma tylko dwadzieścia cztery godziny, więc żeby słuchać jednych, miłościwie nam czuwający muszą zrezygnować ze słuchania pozostałych.

Ciekawość na zawsze pozostaje zaś nienasycona...

Stworzenie człowieka

Stało się - komuniści, przynajmniej na krótką chwilę, przerobili nam prezydenta z nadętego ministranta na rozsądnego faceta, mówiącego ludzkim głosem.

Co dalej, do czego jeszcze się posuną? Andrzej cyklista, weganin, gej?

Na selekcjonera kadry salwującego się ucieczką za oceany

Co prawda prezes Brazylii każe umierać na wirusa jako i nasz Prezes każe, ale pogoda tam lepsza.

A także piłkarze.

Płachta czerwona (bez sierpa i młota)

Gdyby władza naprawdę próbowała przepchnąć cokolwiek po cichu, zrobiłaby to pod osłoną tej nocy. Gdy naród trawi.

Tymczasem najbardziej zuchwałe ustawy głosowane są z otwartą przyłbicą i w pełnym świetle dnia. Zawsze na tydzień przed świętami.

Gdyż nie o stanowienie prawa w nich chodzi, a o prowokowanie przeciwnika. By miotał się malowniczo. Jak byk na arenie.

Moc truchleje

Co na nasze realia przekłada się na to, że zaraz może zabraknąć prądu w gniazdkach.

Jarek-podarek

Jeszcze nie tym razem - ale może już za rok - miejsce tradycyjnie przynoszącego podarki świętego Mikołaja winien ostatecznie przejąć w Polsce Prezes Mróz.

Co prawda bez prawa jazdy na sanie, ale przecież tych, co zasługują na prezent z dnia na dzień ubywa, więc nawet lekko kulejąc na piechotę się ich wszystkich obskoczy.

Skoczkowie niezłomni

Dla takiej niemieckiej telewizji (nawet jeśli to Amerykańce udające, że mówią po naszemu), polski skoczek latać nie będzie i chętnie przegra nawet wszystkie zawody, żeby tylko się reklamy nie sprzedały.

Ku chwale ojczyzny i nadawcy narodowego!

Jeśli ktoś posiada pieniądze, to skądś je ma

Pocieszmy się, że kapitał zakumulowany przez wójta Pcimia już w czwartym pokoleniu nabierze patyny, ogłady, a może i wyrafinowania.

Dlatego gigantów dobrej zmiany - kiedy ich czas dobiegnie końca - nie warto chyba rozkułaczać.

Gdy wszyscy są mądrzy, każdy jest tak samo głupi

W przestrzeni prywatnej bulgoce nie mniej niż w tej publicznej. Natężenie emocji oraz napięć bierze się zaś w dużej mierze stąd, że ludność cywilna uwierzyła w istnienie tzw. własnego rozumu.

Użycie owego narzędzia gwarantować ma rzekomo podejmowanie decyzji suwerennych a bardziej oświeconych.

Tymczasem nie o rozum tu chodzi - ani już tym bardziej o własny - a o dostęp do szerokopasmowego internetu. Z którego każdy rozumie tyle, co potrafi. A najczęściej nawet jeszcze mniej.

Wróżenie z ziół

Przy użyciu wiadomych ziół zdobywszy wgląd głębszy w rzeczywistość, żołnierz polski oddał się w ręce wroga...

...byle uniknąć przykrej konieczności wprowadzania zaraz stanu wojennego we własnej ojczyźnie.

Syreni śpiew

Okazuje się, że prostych żołnierzy dobrej zmiany - byłą panią premier, czy innego marszałka -  sennie nastraja nawet jazgot milicyjnej syreny.

Sam Prezes Polski jest bardziej wymagający - potrzebuje, by do snu kołysało go przynajmniej bajanie starego towarzysza na prasowej konferencji.

A imię jego - Wywłaszczak

Skoro da się wywłaszczyć chłopów pod nikomu niepotrzebne lotnisko, które nigdy nie powstanie...

...można próbować wywłaszczyć też pysznych Jankesów - w imię spokoju ducha starszego pana, którego z manii prześladowczej nie wyleczy nawet sama śmierć.

Cztery do zera dla modelu folwarcznego

Polskiego piłkarza - nawet jeśli przypadkowo jest akurat Brazylijczykiem czy Serbem - cechuje mentalność pańszczyźniana: dopiero obity po pysku zaczyna przykładać się do roboty.

W rolę dyscyplinującej ręki ekonoma z poświęceniem wcielają się zaś kibice.

Panowie życia i śmierci (ze wskazaniem na to ostatnie)

Władza nasza średniowieczna, ze średniowiecznym działając rozmachem, walczy z epidemią w myśl katolickiego porzekadła: "Pozwólcie zdechnąć wszystkim, Bóg rozpozna swoich".

Niemca gonić, byle nie za szybko!

Premier pogonił Niemca tak szybko, że biedaczyna nie miał nawet okazji obejrzeć fotografii Warszawy z archiwum pana Zbyszka.

Jeszcze nie zechce potem reparacji płacić, skoro za oknem tylko miód i mleko, kraina od sześciu z górą lat bynajmniej nie w ruinie!

Dyskretny urok koksownika

A smog w ojczyźnie to również spadek po wszetecznych komunistach, co to palili w wojennych koksownikach byle czym, więc smród w powietrzu utrzymuje się do dziś!

Kto znów dmucha wiatrami złej zmiany?

Zdmuchnęło pół Ameryki.

Zaraz zacznie się zwalanie winy na Ruskich.

Dla najedzonych szwedzki stół gratis!

Z prawami człowieka jest jak ze zdolnością kredytową - nieograniczony dostęp mają tylko ci, którzy radzą sobie nawet bez nich.

Wszyscy najbliżsi nieprzyjaciele starego Joe

Trwa kongres demokracji.

Bardzo być może, iż większość delegatów - dobrana bynajmniej nie na podstawie świetlanej reputacji - chętnie przegłosowałaby ścięcie głównego prelegenta i samozwańczego prezesa klubu w jednej osobie.

Minister od pielęgnowania tkanki społecznej

Nic w tym dziwnego - a tym bardziej zdrożnego - że ktoś pisze prawdę jedynie w listach do najbliższych przyjaciół.

Powtórzmy: bez hipokryzji elementarnej a powszechnej społeczeństwo by się nam natychmiast rozpadło.

O panu Andrzeju, co na własną zgubę gen odkrył

Czy to akurat ów gen nieposłuszeństwa każe rodakom tak dzielnie płacić podatki, że pan prezydent, naczelny genetyk kraju, ciągle ma co do garnka włożyć?

Wyprzedaże przedpodróżne

Premier zaczyna wyprzedawać nieruchomości.

Na wygnaniu - gdzie wkrótce wyląduje z niełaski swego pana - bardziej przyda się gotówka.

Jak dobrze, że na świecie nie ma sprawiedliwości!

Gdyby wszyscy, którzy na to zasługują, co roku dostawali od Mikołaja rózgę, dawno już zabrakłoby na Planecie lasów.

Śniąc na jawie koszmary

Pan Prezes Polski zaprosił sobie gości tak ciekawych a strasznych, że nawet jemu trudno było usnąć.

Przynajmniej przy konferencyjnym stole.

Wielki mi sukces, że sąsiad nadal codziennie chodzi do roboty...

Sukces akcji szczepień trudno przedstawić w porywający sposób, bo brakuje czytelnej anegdoty: chociażby wzruszającej matki siedmiorga, która usiadłaby przed kamerą i opowiedziała, jak to druga dawka uratowała jej życie.

Niestety, nazwisk ocalonych nie zna nikt, bo i nie wiadomo, komu pisana była śmierć.

Zer fedrowanie

Dziś prawdziwych Barbórek już nie ma, a najbardziej celebrowanymi górnikami stali się kopacze elektronowych walut.

Stambuł w Warszawie

By odczytać przyszłość Polski nie w szklaną kulę spozierajmy, a w Turcję.

Niegdyś regionalne mocarstwo, dziś średniej wielkości kraj dumnie wstający z kolan, sceptyczny wobec rozumu i Europy, mocny w religianctwie i tropieniu wroga wewnętrznego, gdzie kult jednostki otacza dyktatorka popadającego w prześladowczą manię, która każe mu jednoosobowo zarządzać rzeczywistością przerastającą możliwości czyjejkolwiek kompetencji czy percepcji.

Upadek wyglądał będzie podobnie.

I tylko na wakacje nikt do nas nie przyjedzie.

Samoleczenie bliźnich

Skoro w medycynę nie wierzy ani pan prezydent, ani nawet minister zdrowia, trzeba pochwalić młodego rzutkiego posła, który w ramach heroicznego i dobrze opłaconego zrywu postanowił wyekspediować cierpiących do znachorów za granicę.

Gdybyśmy mieli takich czterystu sześćdziesięciu, wnet wyleczyliby całą Polskę!

Stan specjalnej troski

Stan winien być wyjątkowy, bo i władza wyjątkowa.

Żeby nie powiedzieć - specjalnej troski.