Pan Mateusz udał się do ludów bezbożnych potraktować je ich własną bronią, krzycząc w zagranicznym niby-parlamencie: cukierek albo psikus!
No to zabrali mu cukierki...
Pan Mateusz udał się do ludów bezbożnych potraktować je ich własną bronią, krzycząc w zagranicznym niby-parlamencie: cukierek albo psikus!
No to zabrali mu cukierki...
Zakaz tęczowej propagandy to za mało. Problem seksu należało by rozwiązać całościowo: raz i na zawsze, niezależnie od płci, zakazując stronom stosunku wszelkiej przyjemności.
Inseminacja powinna odtąd przebiegać mechanicznie i rytmicznie - w każdym dostępnym cyklu kobiety.
By ograniczyć puste przebiegi macic, stworzonych wszak do mnożenia Polaków na chwałę pańską.
Głównym mankamentem pracy w trybie szesnastogodzinnym jest brak czasu na zabranie głosu w dyskusji na temat przedłużonego dnia pracy.
Dlatego też nasi kapitalistyczni stachanowcy muszą tę modną debatę przegrać.
Wszystko co był w stanie osiągnąć neandertalczyk w obliczu nadejścia nowej rasy panów, to wymieszać nieco swego genotypu z naszym.
Homo sapiens z karaczanami może nie dostać nawet i tej szansy.
W dojrzałej biurokracji liczy się tylko to, co na papierze.
Dlatego też na widok samego projektu nowej ustawy o obronie ojczyzny wicepremier do spraw bezpieczeństwa poczuł się tak uspokojony, że aż usnął przed kamerami.
Dzieckiem w kolebce kto witał się z kosmitami, temu jeden czy drugi promil w prowadzeniu zwykłego samochodu przeszkodzić nie może.
Jednych straszą uchodźcami, drugich klimatem, a wszystkich na dokładkę wirusem.
Oraz tym, że powyższe zjawiska są ze sobą na sposób gordyjski powiązane.
Zalęknieni o potomność powinni pamiętać przy tym, że wciąż najłatwiej zginąć na przejściu dla pieszych.
Wstępnym warunkiem przyjęcia do dowolnej poważnej organizacji ekologicznej powinna być sterylizacja.
Najwyraźniej bowiem w walce z katastrofą przeludnienia celibat się nie sprawdza.
Skoro najgłębszy wgląd w polską duszę posiedli Chińczycy, to może ta dusza wcale nie polska tylko - aż strach pomyśleć - ludzka...
Symptomatyczne że kwintesencję mieszczańskiego stylu życia stanowi ostentacyjna i często zbiorowa konsumpcja kwaśnego środka na przeczyszczenie.
Trochę wstyd, że polskiej wolności musi bronić przed Polakami Niemka.
Po angielsku, żeby trochę mniej nas to bolało.
Jak nam już do reszty te sądy zreformują i usprawnią, to się wszyscy obudzimy jako ów Józef K., w postępowaniu bez początku i końca, ale za to od razu z dożywotnim wyrokiem.
W naukach ścisłych potrzebny byłby jakiś przyzwoity ośrodek badawczy, w literaturze wyczerpaliśmy już przysługujące limity...
Cała nadzieja na polskiego nobla w szybkim nadejściu dyktatury, z którą można zmagać się malowniczo a pokojowo.
Jeśli ktoś musi, niech wyleczy się teraz.
Najlepiej od razu ze wszystkiego i na zapas.
Bo wkrótce lekarza będzie można obejrzeć już tylko w telewizyjnym serialu.
Na Zachodzie już taka bieda, że nawet terroryści przerzucili się na strzelanie z łuku.
A u nas - jeśli łuk, to tylko tryumfalny.
Taki władza obiecała i na taki - jako i na resztę dobrobytu - czekamy.
Z ufnością, rzecz jasna.
Nauczycielom nie można płacić za dużo, a najlepiej nie płacić im wcale.
Do prawdziwych pieniędzy prędko zlecieliby się koledzy premiera i innych ministrów, by zaraz - obsiadłszy wszystkie stołki w pokoju nauczycielskim i pedagogicznych radach - poziom nauczania pomylić z pionem.
A dalej... przez resztę pokoleń leżymy na całej długości.
Pogranicznicy mogliby pójść po rozum do głowy i wypychać uchodźców nie przez granicę białoruską, a od razu niemiecką.
Procent powrotów od razu spadnie do zera.
Kulturalni ludzie, żeby popsuć atmosferę puszczają zwyczajnego bąka.
Prezes Polski puścił od razu całego tzw. bąkiewicza.
Oto matka wszystkich afer: podsłuch w gabinecie tzw. włodarza rodzimej piłki!
Czyżby nieprzychylne nam obce mocarstwa futbolowe zamachnęły się na nieprzeniknioną dotąd tajemnicę polskiej myśl szkoleniowej? Czy nasza nagość zostanie teraz jeszcze dodatkowo obnażona?
Pani od trybunału starała się czytać prędko, żeby nikt nie zauważył, że znaczenie tekstu umyka jej jeszcze prędzej.
No, ale jak to mówią: aktor jest od grania, pupa jest od...
Sentymentalizm, wirus prawdziwie zabójczy, co to w ostatnim odcinku zdołał powalić nawet samego Jakuba Obligację!
Kiedy wyłączono Książkę Twarzy, dobrzy ludzie przez kilka godzin nie mieli gdzie ratować uchodźców.
A każdy w garniturze i pod krawatem uroczyście szpadelkiem kopiący dołek pod swoje drzewko w Gad Naszem.
Próbują nam wmówić, że życie powinno być - od rana do nocy, dzień w dzień i rok po roku - ekscytujące.
Problem w tym, że od nadmiaru ekscytacji się umiera.