Zawsze cudzym, gdyż sama powinna przecież trwać na posterunku.
Dla nas, maluczkich zresztą. Dzięki czemu do samego końca zachowamy poczucie wyższości moralnej i pozornie czyste ręce: dylemat wagonika scedowany został na zewnątrz.
Żeby ktoś mógł się malowniczo oburzać, kto inny musi najpierw zdecydować, gdzie pośle żołnierzy na wojnę, których leków nie zrefunduje i jak wielu uchodźców umrze na granicy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz