Naprawdę chyba już czas, by wojnom trybunałów nadać jakąś bardziej przystępną formułę: składy odmłodzić, roznegliżować, odurzyć i wpuścić do klatki - dla lepszego efektu - wysmarowanej oliwą.
Nie dość, że szeroka publika wreszcie kibicowałaby ulubionym rozstrzygnięciom, to jeszcze przecież pieniądz z transmisji strumieniowej w internecie niebanalny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz