Na jednym froncie krępowani chwilowo przez sojusze, na drugim przez militarną słabość, po przynależne nam zdobycze terytorialne sięgnęliśmy gdzie indziej: nowy kawałek Polski usypujemy na środku Zalewu Wiślanego.
Na początek zamieszkają tam ptaszki. Potem pobuduje się osiedle dla prezesów państwowych spółek.
Po zmianie władzy płynnie przechodzące w kolonię karną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz