Czas chyba ujawnić, że polski mistrz kamuflażu po tym, jak w przebraniu oficera Abwehry rozmontował Trzecią Rzeszę, raz jeszcze wpłynął na losy świata.
W latach dziewięćdziesiątych, zapewniając koszykówce globalną popularność.
Oczywiście nie obyło się bez poświęceń - rola wymagała przybrania na wzroście oraz śniadości. A i wydźwięk samej misji nie był już tak jednoznaczny jak dawniej...
Tak czy inaczej: J-23 znowu nadawał. Czy aby ostatni już raz?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz