Pięknoduchom zdaje się, że naród za którymś razem się ocknie i odbierze władzę z rąk - tych rąk.
Pamiętajmy jednak, że ręce - te ręce namaściły na ministra obrony narodowej radzieckiego szpiega. I nie stało nic.
Póki naiwna publiczność daje wiarę po prostu swym oczom, szuler zawsze wygra w trzy karty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz