Jeden z rodzimych bankierów od lat kilku zajmuje się nagrywaniem słuchowisk.
Fabuła jest mocno zawikłana, jakość dźwięku nie najwyższa, a bohaterowie mowę ojczystą kaleczą na każdy z dostępnych sposobów.
Jeśli coś trzyma jednak słuchaczy przy odbiornikach, to najprędzej świadomość, że większości obsady nie będzie dane długo cieszyć się wolnością.
Można wręcz obstawiać, kto w tym sezonie pójdzie siedzieć pierwszy: bankier, mecenas, czy lobbysta?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz