brzydka prawda z poziomu chodnika
Adwokat, z definicji obracający się w kręgu oskarżonych, sam musi budzić pewne podejrzenia.
Zwłaszcza w panu Zbyszku płochego serca oraz w panu Neo-Kiszczaku, który wrodzoną skłonność do paranoi miesza chętnie w koktajlu z innymi słabościami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz