Nie od dziś wiadomo, że każdy sądzi według własnej miary. Stąd dla ideologa wszystko jest ideologią, dla agresora - agresją, dla gracza - grą.
Grą o sumie zerowej. My ich, albo oni nas.
Dlatego pan Prezes do upadłego będzie bronił preferowanego przez siebie modelu rodziny: jeden dziad + pusta willa na Żoliborzu.
I nie daj boże, żeby na stare lata namówili go na co innego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz