Ostatnią nadzieję dla rodzimego klimatu stanowi rzekomo młodzież.
Heroicznie strajkująca pod sejmem. W niektóre piątki. Jeśli lato i pogoda.
Strajkująca od wakacji, rzecz jasna. Pragmatycznie, żeby nie trwonić szans na rzetelne wykształcenie.
Niejako w ramach zajęć pozalekcyjnych zaordynowanych przez rodziców. Którzy swoim stylem życia zachodniej klasy średniej doprowadzili planetę nad krawędź zagłady.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz