Trochę się przestraszyli, że, jak pogonią Węgra, cały pokój zaraz opustoszeje. W końcu każdy ma coś na sumieniu, wszystkie chłopaki w polityce mniej niż bardziej grzeczne. A że frakcja raczej tradycyjna, to i niepoprawnie pierwszemu rzucić kamieniem.
Niestety, wybór pomiędzy wojną a hańbą jak zwykle skończy się obiema.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz