Wołodia nawet będąc w Paryżu potrafi podpalić Amerykańcom Kalifornię. Choć niski, ręce zaiste ma długie.
Chyba że... Chyba że to inny długoręki prezydent sięgnął przez Atlantyk i szerokość kontynentu, by wreszcie za jednym zamachem ogniem wyplenić wstrętnych mu Meksykanów, filmowców, gejów i marihuanistów w sercu ich plugawego matecznika.
Z teoriami spiskowymi ten sam kłopot co z całą resztą - jest ich po prostu za dużo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz