Może gdyby sędziów naszego Sądu Najwyższego zesłać na dno wystarczająco mokrej jaskini - koniecznie w środku pory deszczowej! - może świat przysłałby im kogoś kompetentnego na ratunek.
A tak skazani są na pojedynczego miśka Hansa-Fransa, który prędzej sam utknie w dziupli, niż kogoś z niej wyciągnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz