Nieoczekiwanie znaleźliśmy się w jednej drużynie z Iranem. Nasi nowi przyjaciele zacierają ręce w oczekiwaniu na polską eksportową specjalność, wirówkę nonsensu, licząc, że jej naczelny propagator, Ajatollah Antoni znacząco wpłynie na przyspieszenie - wspólnego już - programu atomowego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz