Ateusze i apostaci twierdzą, że w celibacie chodzi nie o wzniosłą czystość wcale, a o udaremnienie gorszących przypadków rozbioru kościelnego majątku w drodze dziedziczenia.
Z tej perspektywy księżowski chłopak wydaje się substytutem bezżenności jak najbardziej pożądanym. W końcu dzieci z tego nie będzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz