Najtęższe umysły i wszystkie te roboczo-godziny, roboczo-lata i roboczo-milenia poświęcone na roztrząsanie istnienia bądź nieistnienia Boga to wysiłek jałowy jak budowanie ogrodu w sercu pustyni.
Gdyby użyć tych zasobów w sposób racjonalny, mogliśmy dawno mieć reaktor do zimnej fuzji w każdej piwnicy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz