Trzeba pamiętać, że za stery samolotu siada ten sam niewyżyty trzydziestolatek, co za kierownicę sportowego wozu czy na ścigacza pędzącego dwieście na godzinę po drodze publicznej.
Po prostu człowiek, wynajdując środki lokomocji szybsze od zaprzężonego muła, przecenił swoje możliwości. Głównie mentalne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz