Słusznie i mądrze przywódcy Rządu Światowego uczyniliby dopiero, wyznaczając do reprezentowania wyzwolicielskiego plemienia Auszwicu kanclerzową Piękną Angelę.
W końcu to właśnie obecni tzw. Niemcy są w prostej linii potomkami owej dumnej armii, która oczyściła z nazistów obóz i pół Europy. W nagrodę gwałcąc sobie wszystkie napotkane w Rzeszy kobiety i hojnie rozsiewając swój bohaterski genotyp.
A Carewicz niech lepiej siedzi cicho. Jego czekistowski przodek z naganem w dłoni niczego nie wyzwalał. Kroczył raczej dopiero w drugiej linii, pilnując by towarzysze z pierwszej nie mieli możliwości odwrotu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz