Kiedy zwolennicy Proroka robią swój zamach, kończy się rzecz cała bezładną bieganiną po prowincji i niby męczeńską śmiercią. Tymczasem norweski czyścioch rasy swą koronkową (dywersja w centrum, rzeź na wyspie!) jednoosobową akcję zakończył w wygodnym więzieniu.
Czyżby kolejny argument za wyższością Herrenvolku?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz