Telewizor trzeci dzień z rzędu pokazuje obywatela zamkniętego w piekarniku własnego auta. Obywatel gotuje się i kipi. Oburzeniem. Bo kolejka na autostradzie.
A przecież kolejka czeka też i w smażalni, i w lodziarni, i w dyskotece nawet. A do tego ścisk na plaży i tłok na kwaterach.
Takie już wątpliwe uroki stadnej migracji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz