Ameryka stara się eksportować swoich mundurowych, żeby - skoro już prezentują taką nieodpartą skłonność - postrzelali sobie raczej do obcych.
Niestety, nie dla każdego cyngla znajdzie się na świecie miejsce.
Pechowcom pozostaje tylko nagroda pocieszenia w postaci jakiegoś rodzimego nastoletniego dzikusa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz