Minister finansów zaleca zbierać paragony, w zamian obiecując samochody. Problem w tym, że samochód każdy już ma.
Budżet spuchłby dopiero, gdyby w ramach wielkiej kumulacji do wygrania był stacjonujący po sąsiedzku garnizon, koniecznie amerykański. Zalękniony naród zaraz rzuciłby się do kolektur... tj. fiskalnych kas.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz