Nowe Małysze nie budzą już takich emocji jak oryginał. Naród rozmiłowany w wytryskach ułańskiej fantazji do zwycięstw ściśle rozplanowanych i wytworzonych z przemysłową wręcz precyzją podchodzi sceptycznie, żeby nie powiedzieć - nieufnie.
Dajcie nam tu lepiej staromodny samorodny talent, co to raz jeszcze wykaże, że Polak potrafi, nawet jak nie potrafi!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz