Sława nie ma nic wspólnego z wiecznością. Przedwczorajsze wielkie gwiazdy leżą w chyłkiem dosztukowanych kwaterach, niemalże na ścieżkach, a ich nazwiska nic już nie znaczą. Oto prawdziwa demokracja.
Lud potrzebuje żywego celebryckiego mięcha, padliną gardzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz