Jak nie wspominają, to się naburmuszamy. Kiedy zaś wreszcie oddają Polsce należne jej miejsce w oskarowym filmie moralnego nie-pokoju, naburmuszamy się jeszcze bardziej.
A przecież naprawdę nie ma nic zdrożnego w tym, że pomagamy najlepszemu sojusznikowi w pokonaniu wspólnego wroga naszej cywilizacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz