Nieodmiennie opisuje się go od samego początku i bez śladu rzetelnej diagnozy tak samo: szaleniec.
A może to właśnie najrozsądniejsza rzecz, jaką można było zrobić? Może ofiarami zbiorowego obłędu są raczej ludzie na potęgę płodzący bezbronne dzieci w świecie, nad którym nie mają najmniejszej kontroli?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz