Nieco wyższą pensyjkę, troszkę lepszy samochód, ciut większe mieszkanko... Przecież nikomu nie chodzi od razu o miliard!
Oto podstępny powab wolnego rynku, równia pochyła konsumpcjonizmu: skoro zawsze jest jakieś więcej, nikt nigdy nie spocznie ukontentowany.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz