Najpierw odebrali mu w zdradzieckiej katastrofie życie, a teraz - w sposób jeszcze bardziej perfidny - ostatnie słowa. "Sto metrów."
Tak się nie godzi! Każdy dowódca ma prawo do wygłoszenia pożegnalnej dewizy. Czasem będzie to "Bóg powierzył mi honor Polaków i Jemu go tylko oddam", czasem zaś bardziej fundamentalne: "Kurwa!" Jednak ginąć w milczeniu, to jak nie ginąć wcale!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz