poniedziałek, 5 września 2011

Ta ostatnia niedziela

Długi forsowny marsz przez miasto. Całe dzielnice, przecznica po przecznicy, nowe chodniki, elewacje, wiadukty, fontanny. Lud uśmiechnięty wyległ nad rzekę.

Jak za jakąś granicą! Za jedną z tych lepszych tym razem.

Jeszcze trochę i trzeba będzie bloga przechcić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz