Tzw. politycy wyprzedzili resztę świata o dobrych kilka długości, więc ścigać mogą się już tylko sami ze sobą. Dosłownie.
Najnowsza karkołomna ewolucja do złudzenia przypomina sparowanie z cieniem: najpierw czegoś sobie odmówię (reklamowania się w telewizorze i na bilbordzie), a potem spróbuję samego siebie przechytrzyć (gdyż ubóstwiam podziwiać wielkoformatowe zdjęcia swej nalanej buźki).
Panowie, więcej ambicji! Przechytrzyć idiotę potrafi każdy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz