Premier Skalin zrewidował skalę narodowych aspiracji. Już nie druga Japonia, czy choćby Irlandia, lecz Barcelona. Nie cała nawet - stadion piłkarski zaledwie.
Jak tak dalej pójdzie, adres naszych marzeń zredukowany zostanie do nazwy pojedynczej ulicy. Tu mocny kandydat: jedną literkę w paszporcie się zmieni i po sprawie.
Kolska jest najważniejsza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz