Cinkciarz gwałciciel. Nic nowego. Głupota nie zna granic. Podobnie jak galijska arogancja (a wystarczyło przecież pobieżnie przestudiować przypadek pana Romana).
Chyba że do sprawy przyłożymy nasz wyczulony aparat! Naraz okaże się, że to Chińczyk otumanił bankiera afrodyzjakiem, a Osama judził z zaświatów. Wszystko by zgnilizna Zachodu wreszcie wypełzła na wierzch, a system walutowy rozsypał się w diabły.
Spisek więc, czy nieposkromiona pycha możnowładcy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz