U kresu swej drogi – czy to w Hadze, czy przed pomniejszym trybunałem – zbrodniarze wojenni bywają zazwyczaj bardzo zmęczeni i schorowani. Umordowani całym tym mordowaniem.
Humanitarnie się nad ich losem pochylmy: wcześniejsza dla siepaczy emerytura oraz dodatek za pracę w ciężkich warunkach! Albo przynajmniej litościwa kulka między oczy. Osama dawno już w raju, z dziewicami...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz