sobota, 30 kwietnia 2011

Imieniny

Tradycja ustanowiona przez zaborcę, poborcę oraz przemysł spirytusowy specjalnie z myślą o alkoholikach.

Jakby już sam brak okazji nie był wystarczającą okazją, by się napić...

piątek, 29 kwietnia 2011

Oglądalność

Perfidny protestant nie spocznie, póki w odszczepieńcze oczy kole go choćby i jeden poczciwy katolik.

Nowym pomysłem na pognębienie papistów jest tak zwany ślub stulecia, odbywający się w szemranej anglikańskiej katedrze.

Już my wiemy, jaką to autentyczną ceremonię – tysiąclecia! – próbuje się w ten sposób medialnie przykryć.

Trzymaj się, Lolek! Pan Bóg nie zważa na oglądalność!

czwartek, 28 kwietnia 2011

środa, 27 kwietnia 2011

Ciąg dalszy nastąpi

Z uważnej obserwacji ostatniego odcinka telenoweli dokumentalnej pt. „Fakty” wynika jasno, że:

Kiszczak został rozgrzeszony z „Wujka”, gdyż Urban ocalił naród przed Czernobylem.

Tak oto energetyka konwencjonalna siłuje się z atomową, historia miesza ze współczesnością, a wielki scenarzysta próbuje ubrać całość w zgrabną formę godną Oscara.

wtorek, 26 kwietnia 2011

Sens życia

Należy podziwiać futbolowych ateistów – trwają, choć ich życie nie ma najmniejszego sensu.

Powszechnie wiadomo bowiem, że istotą istnienia jest porządny mecz.

poniedziałek, 25 kwietnia 2011

Lanie wody

Lanie wody. W każdym ustępie, wiele razy na dzień.

Lanie wody na gówno, nie zmienia bynajmniej jego istoty. Jedynie przepycha problem w inne miejsce.

sobota, 23 kwietnia 2011

Striptease

Żeby tylko plusy nie przesłoniły nam minusów:

Jeśli się dobrze zastanowić, niebo jest jak tania striptizerka – kiedy zrzuci już wszystkie chmurki, okazuje się, że niewiele więcej ma do zaoferowania.

No chyba tylko raka skóry albo inną śmiertelną chorobę przenoszoną drogą płciową.

piątek, 22 kwietnia 2011

Przystawka i obiad

Wiara w trenerską omnipotencję pewnego portugalskiego pyszałka niewiele różni się od wiary w prorocze moce niemieckiej ośmiornicy imieniem Paul. Zjedzonej już niestety.

Portugalczyk sam również wkrótce zostanie pożarty. Dysponując bowiem najdroższą drużyną w dziejach futbolu, przez rok cały odniósł tylko jedno zwycięstwo, w niezbyt zresztą przekonującym stylu. Jeden zero po przypadkowej kontrze w dogrywce.

Bóg futbolu nosi zaś nadal trykot z numerem dziesięć na plecach. Nieoglądając się ani na wczorajszą przystawkę, ani na dzisiejszy obiad.

czwartek, 21 kwietnia 2011

Piramida

Multimiliarder to stosunkowo świeży wynalazek. Stanowi on – jak większość aberracji współczesnego świata zresztą – produkt uboczny przeludnienia.

Potrzeba bowiem setek tysięcy zdychających z głodu żebraków, by utuczyć jednego milionera. Potrzeba dziesiątków sfrustrowanych milionerów, by nasycić miliardera.

Wysokość piramidy zależy zawsze od rozległości jej podstawy.

środa, 20 kwietnia 2011

Śpiewać każdy może

Telewizja Vażna Niezmiernie przy każdej okazji sięga po archiwalne nagranie pana Prezesa wykonującego znany protest-song „Z ziemi polskiej do Wolski”.

Ani to największy hicior piosenkarza, ani nawet – ze względu na rwane tempo – najlepsze wykonanie koncertowe tego utworu. Wydaje się więc, że stacja po prostu próbuje zrobić artyście na złość.

I tu niespodzianka: filmik panu Prezesowi wcale nie szkodzi. Czyli telewizja nie dość, że mało obiektywna, to jeszcze średnio inteligentna.

Panie i panowie redaktorzy, wymyślcie wreszcie coś oryginalnego, bo jak tak dalej pójdzie, pan Prezes na najbliższej liście przebojów znajdzie się znów na pierwszym miejscu!

wtorek, 19 kwietnia 2011

Pogarda

Faktycznym przeciwieństwem miłości bliźniego nie jest wcale żarliwa nienawiść, lecz lodowata pogarda.

poniedziałek, 18 kwietnia 2011

Ostatnie słowo

Czy planeta obroni się przed nami? Zdmuchnie trąbą, strzepnie trzęsieniem, zmyje falą tsunami? Wątpliwe.

A nawet jeśli, to idąc do diabła, zdążymy jeszcze wysadzić ją ze dwa razy w powietrze...

niedziela, 17 kwietnia 2011

sobota, 16 kwietnia 2011

Pałka jest okrągła, a bramki są dwie

Oczywiście, zmiana logo zbrodniczej organizacji zarządzającej polską piłką to znakomity pomysł na sanację całej dyscypliny.

Jeszcze większe nadzieje należy wiązać chyba z wprowadzonym niedawno obyczajem bicia kopaczy po pyskach.

Tak oto, działacz ramię w ramię z kibicem, prowadzą nas po mundialowe złoto!

piątek, 15 kwietnia 2011

Blogosławiony

Okazuje się, że skromny poseł zwany Aniołem Włoszczowy pośmiertnie urósł jeszcze. Cud i santo subito.

Najpierw więc trzeba wykopac go z ziemi, a potem pokruszyć na relikwie. Tak przynajmniej zdaje się uważać rodzina oraz jej pełno-nocnik prawny.

czwartek, 14 kwietnia 2011

Niezgoda

Dosyć znany portal społecznościowy, ten na f, próbuje retuszować rzeczywistość, amputując użytkownikom połowę – ważniejszą! – ich człowieczeństwa.

Co to za przyjemność ciągle się zgadzać, być na tak, lubić to?! My, w Mieście Gówna zgadzamy się – ale tylko na negację. Kiedy tylko mamy ochotę, czyli prawie zawsze, zaznaczając autorowi niesłuszność.

Gdyż tylko bunt przeciw zastanym prawdom stanowić może narzędzie postępu.

środa, 13 kwietnia 2011

Pokój do życia

Jedni w living roomie przed telewizorem.

Drudzy na froncie walczą o Lebensraum.

Język definiuje świadomość.

wtorek, 12 kwietnia 2011

Kres z kretesem

Ostatnie czternaście dni małego mistrza.
Batkobal zaprasza. Hasło: wiosna.

Odlot

Pięćdziesiąt lat temu J. Gagarin został wystrzelony w kosmos. Biorąc pod uwagę zaawansowanie radzieckiej technologii, należy zakładać, że biedaczek – podobnie jak suka Łajka przed nim – na orbicie już pozostał.

Na ziemi zaś jako nowego mesjasza witano jego utajonego brata bliźniaka.

Już się z czymś kojarzy?

poniedziałek, 11 kwietnia 2011

Płyta

Pewna płyta – nielegalnie podrzucona na ziemię rosyjską i nieelegancko z niej usunięta – budzi niezdrowe emocje.

Może więc dla odmiany zajmijmy się taką, która emocje wzbudzi pozytywne. Oto dziś premiera płyty naszego rodzimego Projektu Warszawiak!

Sława, chwała i dolary!

niedziela, 10 kwietnia 2011

Pomnik

Faktycznie, stanąć powinien. W punkcie możliwie centralnym i wyeksponowanym. Skrzydełko, szabelka. Pomnik Głupoty Polskiej.

sobota, 9 kwietnia 2011

Rekonkwista

Opozycja paszczą kłapie, a premier Skalin działa. Właśnie odzyskał od Czechów ponad trzysta hektarów zagrabionych nam sudeckich klejnotów rodowych.

Zielona wyspa - Polska - już wkrótce od morza do morza?

piątek, 8 kwietnia 2011

Wszystko jest polityką

Sądząc po akronimach ukrytych w samej nazwie spis powszechny to tylko kolejna okazja dla kryptoreklamy dwóch głównych sił politycznych w kraju.

czwartek, 7 kwietnia 2011

Pułkownik Kielich kontratakuje

Czerwonolicy i szklanooki znów straszy swą wiedzą ekspercką, którą można już chyba podsumować niewinnym niczym sto gram żytniówki kupletem:

Tam polewa, tu polewa
Aż zobaczył tupolewa

środa, 6 kwietnia 2011

Uwaga: spekulant!

Rozwarstwienie finansowe bierze się stąd, że kiedy jedni w tzw. górce cenowej robią zapasy, zabezpieczając, powiedzmy, dwa kilo niepotrzebnego cukru, drudzy im ów cukier w swych okropnych kramikach oferują.

Ci drudzy to oczywiście Żydzi, hołdujący herezji, by kupować tanio, sprzedawać zaś drogo.

wtorek, 5 kwietnia 2011

Opcja nieniemiecka

Uzyskana rok temu z przyczyn katastroficznych jednoosobowość komitetu przyznającego certyfikaty przynależności do Narodu gwarantuje, że w niedługim czasie również i sam Naród ostanie się nam jednoosobowy.

poniedziałek, 4 kwietnia 2011

Lampedusa, wyspa ludna

Kiedy następnym razem wpadniemy z niezapowiedzianą wizytą, warto w odwiedzanym domostwie puścić z dymem sypialnię albo chociaż marną komodę.

Jest to uniwersalny sposób na zapewnienie sobie gościnności nawet ze strony najbardziej oziębłego z gospodarzy.

niedziela, 3 kwietnia 2011

Pustynne szachy

NATO objęło dowodzenie nad operacją, która dzięki temu nie nazywa się już „Świt Odysei” tylko jeszcze gorzej.

Jedną z pierwszych decyzji Sojuszu, było rozszerzenie działań bojowych tak, by palić żywcem również tzw. powstańców.

Słuszna rada! Zabawa w boga polega przecież na tym, żeby gniew wszechmocnego poczuli na własnej skórze wszyscy i żeby wszyscy się go na wieki lękali.

sobota, 2 kwietnia 2011

Narko Polo

Mniej więcej wiadomo już, którzy posłowie ćpają i co ćpają.

Bez względu jednak na to, czy jest to pełen miłości skręcik premiera Skalina, czy też potężne psychotropy każące panu Prezesowi powierzyć własną kampanię prezydencką podstępnym odszczepieńcom, narkotyki zdają się naszym politykom niewiele pomagać. Nic więc dziwnego, że pozostaną na wieki nielegalne.

Strach nawet pomyśleć, jakich spustoszeń mogłyby inaczej dokonać w ciałach i umysłach zwykłych zjadaczy chleba, nieobdarzonych przecież elitarnymi przymiotami naszych włodarzy.