Pod sztandarami kobiecej godności postępowe Włoszki protestują przeciwko uprzedmiotowieniu, przeciwko wykorzystywaniu.
Wszystko im się pomyliło.
Po pierwsze emigrancka nędza naprawdę niewiele ma wspólnego z godnością. Jeśli więc szesnastoletnia Marokanka postanawia użyć swego jedynego atutu, ciała, jako narzędzia awansu społecznego, takie jej prawo. Podobnie czynią niektóre kobiety – przed ołtarzem lub od niego z dala – od niepamiętnych czasów. O ile tylko mają szczęście być wystarczająco atrakcyjne.
Po drugie uprzedmiotowienie i wykorzystywanie działa w obie strony – przecież w całym układzie facet zostaje sprowadzony do roli portfela, na którym kobieta, umiejętnie podsycająca męską słabość, chętnie żeruje.
Właściwie więc Włoszki powinny być oburzone z jednego tylko powodu – cała ta skądinąd uczciwa transakcja odbywa się za ich pieniądze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz