Biedny Harry, zawsze drugi w kolejce, zawsze w cieniu starszego brata. Na nic dziewczęta podejrzanej konduity, narkotyki, nazistowskie mundury oraz heroiczne czyny na froncie wojny z terrorem, na nic wyzywająca ruda czupryna – wystarczy, że Willy-nudziarz się oświadczy, a już Chińczyki rzucają się do szycia podróbek sukni ślubnej, choć nikt nie widział jeszcze oryginału...
Tymczasem prawdziwy oryginał to właśnie Harry. Genetyczny samorodek, który bardziej niż własnego ojca, księcia Walii, przypomina ochroniarza swej matki.
Harry, tyś patronem bezimiennej armii, wodzem utajonych trzydziestu (!) procent; Harry, tyś królem bastardów!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz