Pokolenia nowych Dylanów przeminęły, został tylko stary.
Gdzieżeś ty bywał, syneczku mój?
Gdzieżeś ty bywał, kochany mój?
Przez tuzin gór mglistych się potykałem
Szedłem, czołgałem przez sześć szos pokrętnych
Wstąpiłem w sam środek siedmiu puszcz smutnych
Stałem nad brzegiem mórz martwych dwunastu
Na tysiąc mil wszedłem w głąb gardła cmentarza
Jak stal, jak stal, jak stal, jak stal
Jak stal deszcz spadnie w krąg!
Cóżeś tam widział, syneczku mój?
Cóżeś tam widział, kochany mój?
Niemowlę widziałem, a nad nim wilki
Autostradę diamentów pustą zupełnie
Z gałęzi czarnej krew ciurkiem kapiącą
Z młotami krwawymi mężczyzn w pokoju
Białą drabinę całą pod wodą
Tysiące mówców z językiem pękniętym
Ostre miecze widziałem w dłoniach dziecięcych
Jak stal, jak stal, jak stal, jak stal
Jak stal deszcz spadnie w krąg!
A cóżeś słyszał, syneczku mój?
A cóżeś słyszał, kochany mój?
Dźwięk grzmotu słyszałem jak ostrzeżenie
Ryk fali, co może świat cały zatopić
Setkę bębniarzy z rękoma w ogniu
Tysiące szepczących, co nikt ich nie słucha
Śmierć z głodu jednego i śmiech gardeł wielu
Pieśń tego poety, co skonał w rynsztoku
Płacz także słyszałem klauna w zaułku
Jak stal, jak stal, jak stal, jak stal
Jak stal deszcz spadnie w krąg!
A kogo spotkałeś, syneczku mój?
A kogo spotkałeś, kochany mój?
Dziecko spotkałem nad trupem kucyka
Białego człowieka z psem czarnym na smyczy
Kobietę o ciele całym płonącym
Młodą dziewczynę, co dała mi tęczę
Mężczyznę rannego ranami miłości
Innego – ofiarę ran nienawiści
Jak stal, jak stal, jak stal, jak stal
Jak stal deszcz spadnie w krąg!
Co teraz poczniesz, syneczku mój?
Co teraz poczniesz, kochany mój?
Ruszę daleko, nim deszcz zacznie padać
W lasu ciemnego wkroczę ostępy
Gdzie ludzi jest wielu, a ręce ich puste
Gdzie krople trucizny pławią się w wodzie
Gdzie tuż obok domu gnijące więzienie
Gdzie kata oblicze zawsze dobrze ukryte
Gdzie głód panuje, dusze są zapomniane
Gdzie czerń jest kolorem, a cyfrą – zero
I wspomnę, pomyślę, wypowiem, odetchnę
Ze szczytu ukażę, by każdy mógł dostrzec
I stanę na wodzie, aż zacznę tonąć
Tekst pieśni znając, nim zacznę śpiewać
Jak stal, jak stal, jak stal, jak stal
Jak stal deszcz spadnie w krąg!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz