Traktem Królewskim, czyli salonem stolicy, zawładnęła grupa kiboli mizernej drużyny - tej samej, która nie łapie się nawet do Ligi Wicemistrzów.
Ich sukces stanowi niejako instruktaż dla zwolenników innych, poważniejszych klubów: wystarczy zabrać ze sobą krzyż, by znaleźć się poza jakąkolwiek jurysdykcją.
Niebawem ruszają rozgrywki tzw. ekstraklasy, wkrótce derby Warszawy. Szalikowcy Polonii okopią się pod swoimi czarnymi flagami gdzieś w okolicach Miodowej, ultrasi Legii utworzą barykady pewnie w Alejach Ujazdowskich. Wojna pozycyjna może trwać całymi latami. Święta wojna – bo pod krzyżem.
Policja zaś powinna zająć się donoszeniem ciepłych posiłków...
W dupę ich kąpnąć trzeba!
OdpowiedzUsuń