Małżeństwa jednopłciowe to instytucja właściwa i potrzebna, słusznie popierana przez Rząd Światowy. Już w „Wiecznej wojnie” Haldemana moda na homoseksualizm sprawdziła się znakomicie jako narzędzie kontroli narodzin.
Zwolennicy postępu powinni mieć jednak świadomość, że zawsze znajdą się postępowcy jeszcze bardziej postępowi. Gdy legalne będą związki partnerskie, aborcja i eutanazja, ktoś upomni się o małżeństwa pedofilskie, sterylizację i eugenikę.
Oczywiście model jeden plus jedno dziś może wydawać się zbrodniczą aberracją, ale pamiętajmy, że sodomia również do niedawna uznawana była (a w wielu miejscach nadal jest!) za grzech, chorobę i przestępstwo.
To że partnerstwo pedofilskie nie potrafi przebić się nawet w Holandii (stosowna partia właśnie z braku poparcia się rozwiązała) oznaczać może dwie rzeczy: albo jest jeszcze za wcześnie, albo też i mniejszość musi być wystarczająco duża, żeby została usłyszana.
Być może więc potrzebna jest jakaś akcja afirmatywna, a siły postępu powinny wreszcie ująć się za tymi naprawdę odrzuconymi i samotnymi?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz