Prezydentka, zwana również Wielką Bufetową, postanowiła zafundować mieszkańcom Warszawy – za ich pieniądze zresztą – dezynsekcję wartą kilkaset tysięcy złotych. Eksterminacja komarów ma być dla warszawian nagrodą za gremialne poparcie udzielone w pierwszej turze wyborów koledze partyjnemu Wielkiej Bufetowej – Wielkiemu Taksówkarzowi.
Jak widać, kobiety rządzą o wiele mądrzej niż mężczyźni – używają marchewki miast kija. Postuluje się więc ów przejaw kampanii pozytywnej wynagrodzić pełnym parytetem!
I nic to, że defetystycznie usposobione kręgi entomologów lansują tezę o kompletnej nieskuteczności podjętej przez prezydentkę komarobójczej kampanii...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz