Belgia, kraj mały, a i tak zdołał się podzielić.
Rozdział – choć jeszcze nie formalny – obejmuje wszystkie dziedziny życia: żłobki, kościoły, uczelnie, szpitale i cmentarze. Prasę, telewizję, teatr i radio.
Walon z Flamandem, jako Belg z Belgiem, ramię w ramię idą już tylko na mecz reprezentacji futbolowej. Ale i na meczu nie zaznają ukojenia – reprezentacja przegrywa wszystko, jak nieprzymierzając kadra Polski.
Powinniśmy zrobić wszystko, żeby po dzisiejszych wyborach ta analogia się nie pogłębiła. Na razie mówimy wspólnym językiem, ale jak długo jeszcze?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz