Pojezierze Augustowskie, środek lata. Ktoś podkłada ogień. Trwający miesiącami pożar trawi lasy wokół jezior. Jesienią na pogorzelisko wjeżdża ciężki sprzęt budowlany. Wreszcie zrobiło się trochę miejsca pod nowe pensjonaty...
U nas to fikcja – w Grecji codzienność branży hotelarskiej.
Trzeba więc przyklasnąć postulatowi niemieckich brukowców: niech dzikusy za swe długi oddadzą wierzycielom nieco ze swojej przyrody – ot, parę bezludnych wysp, fragment wybrzeża. Mądre to i sprawiedliwe, a dla środowiska zbawienne!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz